Fundacja reaguje na sygnały od naszych podopiecznych i stara się pomagać w różnych momentach ich życia, na różnych etapach choroby, terapii. Jest także i tak, że pomagamy już na samym początku trudnej drogi powrotu do funkcjonowania. Tak było i teraz. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia 2020 zwróciła nasza uwagę sytuacja Pana Jerzego z Poznania.
To, co pisze o sobie nie mogło pozostać bez naszej reakcji (pisownia oryginalna):
“Wybaczcie mi, Ja nie wiem jak to wszystko dziala, potrzebuje pomocy i nie daje rady, NFZ zabralo mi kase na ktora pol roku czekalem, teraz nie mam na leki, badania i podstawowe produkty do przezycia, a swieta tuz, tuz. Do kogo mam sie zwrocic o pomoc?, Matka nie wspomoze mi, sama potrzebuje mojej pomocy, Kochani Ja potrzebuje tylko ulgi w bolu, doslownie, nie mam lekow, nie lecze sie, nie podjalem konkretnego leczenia, bo mnie nie stac, boje sie polozyc bo jak to ma byc taka noc jak wczorajsza, czy wczesniejsze, to wolal bym jak tylko zasne, juz sie nie budzic……, mogl bym pisac i pisac, ale po co?, pisalem do NFZtu i KRUSu przez ostatnie kilka lat i mam dosyc. Zyc, czy nie zyc, oto jest pytanie, kto na nie odpowie, ten bedzie w mojej glowie. Kocham Ludzi i wszystko co sie rusza, co je rosnie i kwitnie, Pozdrawiam Jerzy, ktory w Was wierzy”.
Inicjatywę pomocy podjął Prezes naszej Fundacji i założył zrzutkę na stronie zrzutka.pl –POMOC DLA JERZEGO CHOREGO NA BORELIOZĘ, PO PROSTU CZŁOWIEK –
Do tej pory dzięki tej zrzutce uzbieraliśmy ponad 5 000 zł!!! Wszystkim darczyńcom bardzo dziękujemy w imieniu Pana Jerzego.
Dodamy tylko, że dzięki Wam udało się pomóc Panu Jerzemu jeszcze dodatkowo…poprzez dostarczenie do Jego domu najpotrzebniejszych towarów spożywczych oraz chemii gospodarczej. Tu także bardzo dziękujemy za pomoc inicjatorom akcji oraz darczyńcom.